czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 6


***



Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, mam koło siebie Davida i nic już mi do szczęścia nie jest potrzebne.
Siedzieliśmy przy śniadaniu i rozmawialiśmy.
-David zawieziesz mnie do domu?
-Jasne tylko wezmę rzeczy na trening.
-Ok.
Po paru minutach siedziałam już w aucie i podziwiałam Barcelonę. To naprawdę świetne miasto ciesze się, że tu przyjechałam.
Znalazłam tu szczęście i miłość.
-Jesteśmy- z zamyśleń wyrwał mnie głos Davida.
-Dziękuje za podwiezienie i powodzenia na treningu.
-Dzięki do zobaczenia- pocałował mnie czule i odjechał, a ja ruszyłam do domu.
-Hej.
-Cześć jak tam na imprezie?- spytał Tito.
-Świetnie.
-No to już widzę dzisiaj chłopaków, oj będzie ciężki trening.
-Oszczędź ich.
-Zobaczę a teraz lecę pa.
-Papa.
Zabrałam rzeczy z pokoju i poszłam do łazienki.
Zimny prysznic orzeźwił mnie, postanowiłam pójść trochę pobiegać, przebrałam się w to i wyszłam z domu kierując się na plaże.


***

Jordi


Patrzyłem jak Lupe je śniadanie, ona jest taka piękna.
Z każdą minutą piękniejsza.
Boże Jordi co się z tobą dzieje? Już dawno żadna dziewczyna na ciebie tak nie działała. Najczęściej była to dziewczyna na jedną noc, ale Lupe jest inna taka naturalna, piękna.
Patrzyłem na nią i z każdą sekundą chciałem ją coraz bardziej pocałować. Poczuć te jej delikatne różowe usta na swoich.
Dobra Jordi opanuj się.
-Coś nie tak ? Mam coś na twarzy?
-Yyy nie, nie. Przepraszam- powiedziałem zmieszany.
Jordi ty durniu cały czas patrzyłeś się na nią i co ona teraz pomyśli, ale jestem debilem.
-Odwieziesz mnie do domu?
-Jasne.

Cała druga minęła nam w ciszy.
-Do zobaczenia Jordi i jeszcze raz dziękuje za wszystko- powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
-Nie ma za co, do zobaczenia.


Patrzyłem jak odchodzi i pojechałem na trening.
Tito dał nam okropny wycisk po wczorajszej imprezie, prawie każdy piłkarz przyszedł na kacu i było bardzo ciekawie.

Po treningu przebrałem się i pojechałem do domu.


***

David

Wszystko idzie po mojej myśli, Ania zakochała się we mnie, teraz już na pewno wygram ten zakład.
Taki już jestem, nigdy nie utrzymuje kontaktów z dziewczyną dłużej niż na jedną noc. Co tu poradzić.

Jednak żeby mój plan wypalił na 100% muszę ją zaprosić na randkę tylko gdzie.. Już wiem!


Ania



Pobiegałam trochę, pogoda mi sprzyjała, nie było ani za ciepło, ani za zimno.
Usiadłam na piasku i wpatrywałam się w fale rozbijające się o skały nieopodal.
Czy jestem szczęśliwa?
Tak.
Znalazłam tu tatę i Davida, moje marzenia się spełniły, poznałam piłkarzy FC Barcelony. Czego chcieć więcej?
Chciałabym, żeby było tak już zawsze.
-Hej- usłyszałam przestraszona odwróciłam się w stronę, z której dobiegał głos.
-Cześć Marc co tu robisz? 
-To moje ulubione miejsce do rozmyśleń, lubię tu przychodzić. A ty?
-Musiałam odpocząć od tego wszystkiego jak tam po imprezie?
-Dobrze, jednak Tito nie oszczędzał nas dzisiaj na treningu, jestem wykończony. Czemu tak długo nie odzywałaś się do mnie?
-Nie wiem, nie miałam czasu.
-Szkoda, że dla mnie nie miałaś.
-Marc przestań, czemu się tak zachowujesz?
-Niby jak? To ty mnie odtrąciłaś, myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi jednak się pomyliłem- wstał i ruszył w przeciwnym kierunku.
-Marc zaczekaj, przepraszam, wiem nie powinnam Cię zostawiać, przepraszam.
-Już dobrze tylko nie płacz, stęskniłem się za tobą- powiedział i przytulił mnie, przy nim czułam się tak swobodnie, uwielbiałam z nim przebywać.
-Dziękuje, że jesteś.
-No dobra, Ania mam pytanie, co Cię łączy z Davidem?
-Jesteśmy razem.
-Uważaj na niego, to nie jest typ dla ciebie.
-Co? O co ci chodzi?
-Wracajmy już późno się robi.


***

Marc odprowadził mnie do domu, jednak moją głowę cały czas zaprzątała jedna myśl, o co chodziło Marcowi?
Weszłam do pokoju, odświeżyłam się i poszłam spać.


***

Marc

Boje się o nią, Ania to moja najlepsza przyjaciółka a ja wiem, jaki jest David, może nie gram w pierwszym składzie aż tak długo, ale sporo wiem.
David wykorzysta ją i zostawi, jednak jak jej coś zrobi, to pożałuje.

***

Lupe

Jordi odwiózł mnie do domu, szybko się przebrałam i wyszłam do pracy.
Cały czas myślałam o Jordim, on jest taki słodki, zabawny, uroczy.
Ma takie piękne oczy, uśmiech... Nie stop!
Nie mogę, nie teraz, nie po tym, co zrobił mi Steven.
To jeszcze za szybko minęły dopiero 2 lata.
Boje się, że Jordi może być taki jak on.
A ja nie przeżyje drugi raz czegoś takiego....


***
No i mamy następny rozdział dodałam jeszcze dzisiaj, bo dzisiaj wróciłam, przepraszam za błędy, nie sprawdzałam tego.
Mam prośbę, jeśli czytacie to opowiadanie to komentujcie, chociaż jednym słowem, bardzo mi zależy na waszej ocenie.
Do następnego!




11 komentarzy:

  1. rozdział jest bardzo fajny, mam nadzieję, że może David zakocha się w Ani i będą razem, a nie tak tylko dla zakładu. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się wciągnęłam, a tu koniec :( Pisz, pisz ! :D Ale zrobiłaś z Davida dupka ;d Tak ja u mnie Cesca :D Ale i tak ich kochamy :) Jak możesz to informuj mnie o nowościach tutaj :D A i czy ja mam Cie informować?
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie, sprawa z Davidem będzie miała swoje rozwiązanie...
      Nie chce obrażać Davida bo go uwielbiam tak informuj mnie o nowościach u siebie no i zapraszam na reszte moich opowiadań :)

      Usuń
  3. Ale z Davida dupek ;D Ale i tak go kocham , juz nie mogę się doczekać następnego ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki ale żeby nie było uwielbiam Davida i wszystko później będzie inaczej ...

      Usuń
  4. Cudowne. Pisz szybko następny rozdział.
    Mogła byś mnie informować o nowościach na cada-dia-pienso-en-ti.blogspot.com?
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda mi Ani... dziewczyna na serio zakochała się w Davidzie, a ten chce ją tylko przelecieć. mam nadzieję, że w porę się opamięta i jej nie zrani! Jordi i Lupe tworzą uroczą parę. żeby tylko ich uczucie okazało się szczere! czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej informacji u mnie : http://milosci-nic-nie-przebije.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam cię do The Versatile Blogger http://borussiaforever.blogspot.com/2013/08/zostaam-nominowana-do-versatile-blogger.html#comment-form :)

    OdpowiedzUsuń